Oddajemy do rąk studentów prawa podręcznik powszechnej historii państwa i prawa. Przy jego opracowaniu kierowano się dwiema zasadami. Po pierwsze, podręcznik ma - zgodnie z nazwą przedmiotu - w silniejszym stopniu, niż to na ogół bywało - uwzględnić obok historii państwa także historię prawa sądowego, która jest niezbędna do właściwego wykształcenia historycznoprawnego studentów. Po drugie, wykład jest dwuczęściowy, rozbity na oddzielne księgi, z których pierwsza dotyczy historii państwa, druga - historii prawa sądowego.
Wspomniany podział może wywołać dyskusję i zastrzeżenia. Czy słusznie? Wspomnijmy tu o asynchronizacji rozwoju państwa i prawa, utrudniającej nierozerwalne potraktowanie obu wątków. Ale nie ten fakt miał decydujące znaczenie dla stworzenia dwóch odrębnych ksiąg. Decydowały względy rzeczowe: przy opracowaniu powszechnej historii państwa i prawa, (inaczej niż przy historii jednego państwa i prawa np. polskiego) wyłaniają się trudności racjonalnego łączenia obu partii materiału.
Ani powszechna historia państwa, ani też powszechna historia prawa - każda w sobie - nie są na tyle zintegrowane, by mogły ściśle do siebie przylegać. I jedna i druga są w znacznej mierze historią poszczególnych państw i praw. Dopasowywanie do siebie obu wątków w takiej sytuacji doprowadziłoby do efektów paradoksalnych i niepożądanych z punktu widzenia dydaktyki.
Czy byłoby sensowne np. przedstawianie dziejów prawa rzymskiego (w średniowieczu i później) nie w jednym nurcie wykładu, lecz z rozbiciem na kilka państw (tekst o leges Romanae harbarorum w materiale dotyczącym państwa frankijskiego, o recepcji w materiale na temat państwa niemieckiego itd.), skoro właśnie ten wątek wykładu można przedstawić w sposób syntetyczny, najbardziej pożądany? Inna sprawa: czy można ograniczać się do historii prawa tylko tych państw, którymi historia państwa (jako przedmiot wykładów) się zajmuje i tym samym nie uwzględniać historii praw zasługujących bezwzględnie na uwagę (przykład prawa hebrajskiego, szwajcarskiego a także kanonicznego)?
Postawione tu - tylko przykładowo - pytania i poszukiwanie na nie racjonalnych odpowiedzi skłoniły autorów do rozdzielenia obu partii materiału. Są oni przekonani, że niniejsza praca, w takiej postaci, w jakiej się ukazuje, odpowiada pilnym potrzebom dydaktycznym, tym bardziej, że w chwili obecnej brak podręcznika powszechnej historii państwa i prawa.